Wola życia
Maria J. Siemińska
Nieustająca wola życia
Istnieją kategorie, które zawieszają proste, choćby nawet najbardziej logiczne operacje intelektualne, takie jak wola życia, chęć życia czy pokusa życia. U podłoża tych fenomenów dostrzegalne jest pragnienie zachowania życia, które uwydatnia się w momentach nierównowagi, kiedy trudno o proste, logiczne równanie życia: „Pyta mnie pani o różne sprawy, a ja tu przyszłam, bo chcę żyć” (Respondentka 31); „Boję się, bo moja mama zmarła, ja chcę żyć, mama miała 45 lat, tyle, co ja mam teraz” (Respondentka 63). Odpowiedzi badanych kobiet dotykały tego fenomenu – pragnienia życia. Uwalnianie się od myśli, że jedyną konsekwencją życia jest choroba i śmierć, wymaga podjęcia działań: „Mama zmarła w wieku 44 lat, ja miałam wtedy 16, przeżyłam jej śmierć bardzo silnie, myślałam, że umrę w jej wieku, przeszłam ten wiek i żyję, jestem szczęśliwa i dopiero teraz mogłam przyjść na badanie” (Respondentka 84). Zdolność do takiej refleksji nie jest wystarczająca, konieczny jest wysiłek do podejmowania działań, których rezultat bywa niepewny. Zgodnie z modelem teoretycznym tej pracy, można ten stan opisać jako zdolność do podjęcia decyzji, których konsekwencje są trudno mierzalne. Podobną intuicję w odniesieniu do procesu decyzyjnego wyraziła Luce: „(…) jest rzeczą pewną, że podjęcie decyzji medycznej zmusza pacjenta do artykulacji swoich wartości, czasami tak trudno wyrażalnych jak wola życia [ Luce, s. 27].
Poszukując wskaźników tego zjawiska, należy zwrócić uwagę na kategorię, którą można określić jako wysiłek życia. Shechter i Zeidner dostrzegli, że wola życia bazuje na woli zapłacenia kosztów, które pozwolą wyeliminować czynniki ryzyka życia. Wszelkie straty, które ponosi osoba w związku z ryzykownymi decyzjami, powinny być rozpatrywane na płaszczyźnie kosztów i zysków zachowania życia. Kiedy odrzuci się analizę kosztów możliwych „do zapłacenia”, każdy projekt poprawy zdrowia, zdaniem badaczy, będzie niedoszacowany o wartość życia. W każdej sytuacji niepewności woli zachowania życia towarzyszy gotowość zapłacenia kosztów. Wola ich zapłacenia związana jest z wysiłkiem. Ricoeur, cytując Naberta, określa ten trud jako wysiłek istnienia: „(…) kiedy ponownie czytam Naberta, który zawsze używa równolegle wyrażeń ,pragnienie bycia’ i ,wysiłek istnienia’, zauważam, że słowo ,wysiłek’ nie zostaje zaabsorbowane przez słowo ,pragnienie’ w wysiłku, bowiem zawsze tkwi jakaś cena do zapłacenia” [Ricoeur, s. 223]. O jakiej cenie można mówić w przypadku badanych? Jest to cena myślenia o możliwości swojej choroby, czasem śmierci, ponieważ przyczyna mająca swoje źródło w doświadczeniach rodzinnych zostaje zdefiniowana: „W rodzinie dziadek (ojciec mojego ojca), ojciec, a także mój starszy brat umarli na raka. Obecnie na raka choruje moja młodsza siostra, myślę o mojej przyszłości” (Respondentka 35); „Moja siostra zmarła w wieku 46 lat, widziałam jej śmierć, nie chciałabym tego przeżyć” (Respondentka 26); „Przyszłam na badanie, bo pół roku temu zmarł z powodu nowotworu mój brat bliźniak, ojciec też z powodu tej choroby zmarł rok temu” (Respondentka 50). Myśl o śmierci może odebrać osobie pragnienie życia, które mocno powiązane jest z radością, dlatego w tych momentach istotna staje się zdolność do zapłacenia ceny, a więc przekroczenia poziomu umotywowanej radości. Radość będzie możliwa tak długo, jak długo będzie istnieć zdolność do ponawiania działań, często nieuzasadnionych. Jeśli myślimy, że radość życia jest jeszcze możliwa, „przylegamy” do aktów czynienia życia poprzez podejmowanie decyzji. Jeśli nawet wielki opór intelektu, wyrafinowanego w swoich dystynkcjach, spełni swoją obezwładniającą rolę i wydawać się będzie, że życie zmierza jedynie ku śmierci, jeszcze raz można użyć jego mocy, ale nie po to, aby szukać uzasadnienia, ale by wbrew racjonalnym wątpliwościom pokonać ich moc. Wysiłek życia przekracza intelektualne rozważania nad materialną stroną egzystencji człowieka, oddala od życia w cieniu śmierci, jest afirmacją życia niezależną od istnienia myśli o śmierci. Musi pozostać w człowieku chęć życia wbrew racjonalnej oczywistości o materialnej stronie jego egzystencji, zdolność do afirmacji życia, do życia bez cienia śmierci. Cioran widzi to jako smutny triumf naszej zdolności kreacyjnej: „Cała przeszłość bezlitosnej wizji, popierania własnej zguby, przyzwyczajania do jadu prawd, lata całe spędzone na kontemplowaniu naszej cielesnej powłoki, aby wydobyć z niej zasadę naszej wiedzy! Musimy się jednak nauczyć myśleć wbrew naszym wątpliwościom i wbrew naszym pewnościom, wbrew naszym wszechwiedzącym humorom (…)” [Cioran, s. 203]. Perspektywa Ricoeura jest bardziej optymistyczna – wysiłek życia łączy z dziedzictwem pokoleniowym: przeżycie to nie jest projektowanie siebie poza śmierć. Wyobrażenia życia pozagrobowego wpisują życie w kategorie czasu doświadczanego empirycznie, w których zakłada się, że jest jakieś po przynależące do czasu, który jest czasem życia. Ricoeur proponuje: „Owo po międzyczasowe może dotyczyć jedynie tych, którzy żyją (…)” [Ricoeur, s. 222]. To po jest w ich rękach. „Tym, co daje pragnieniu przeżycia siłę tak trudną do pokonania, jest (…) antycypacja i interioryzacja pytania, które postawią sobie pozostali przy życiu” [op.cit. s. 223]. Wysiłek życia badanych kobiet był wzmacniany przez pytania o przyszłość swoich dzieci – wizje własnej, niepewnej przyszłości bywały zastąpione troską skierowaną ku zdrowiu kolejnych pokoleń. Wyznaczenie takiej perspektywy działań może najgłębiej uzasadniać trud podejmowania decyzji: „Sprawa chorób nowotworowych w rodzinie istnieje, cztery osoby już zachorowały, u mnie pojawiły się zmiany, które mogą mieć groźne następstwa. Przyszłam na badanie, bo mam obawy przed tym, że gdyby zabrakło mnie, co by się stało z dziećmi, chodzi przede wszystkim o dzieci” (Respondentka 45); „Przyszłam, bo bardziej niż o siebie lękam się o przyszłość córek” (Respondentka 54). Dbałość o zdrowie rodziny jest czynieniem na rzecz zdrowia w przyszłości, jest działaniem, którego celem jest pokoleniowy przekaz zdrowotny.
Ciężar odpowiedzialności koncentruje się na rodzicach (za pamięć o przeszłości zdrowotnej rodziny i troskę o jej przyszłość). Wrażliwość członków rodzin na poszukiwanie i ustalanie genetycznych dyspozycji do chorób, jak wykazały zrealizowane badania, wzrasta i staje się coraz bardziej uświadomiona.
Fragment pracy: Psychospołeczne determinanty decyzji o poddaniu się badaniu genetycznemu w celu rozpoznania genetycznego ryzyka choroby nowotworowej piersi i jajnika. Wyd. PAM 2008
Shechter M., Zeidner M.: Anxiety: towards a decision – theoretic perspective. Br. J. Math. Stat. Psychol. 1990, 43, 15–29.
Ricoeur P.: Krytyka i przekonanie. Wyd. KR, Warszawa, 2003.
Cioran E.M.: Pokusa istnienia. Wyd. KR, Warszawa, 2003
Luce M.F.: Decision making as coping. Health Psychol. 2005, 24, Suppl. 4, S23–S28.